Czy to słońce czy to deszcz. |
|
|
|
Wreszcie nastąpił długo oczekiwany moment. Ruszamy po roku na pielgrzymkowy szlak. Jedzie 21 pątników z różnych stron świata. Po wspólnej Mszy świętej i pamiątkowym zdjęciu byliśmy gotowi ruszać w drogę.
Zanim ruszyliśmy, nastąpiła awaria i trzeba wymienić dętkę. Myślę, że to miał być test dla nowego mechanika. Jarek się sprawdził więc bezpiecznie ruszyliśmy w drogę. Bez przygód pokonujemy kolejne etapy. Kruszyn, Lubraniec spokojnie bez dodatkowych atrakcji. W Izbicy dogoniła nas ulewa, chroniliśmy się gdzie kto mógł. Okazało się nawet, że apteka Polopirynka jest dobra na wszystko. Następny etap Brdów. Pierwsza grupa uszła sucho, drugą dopadł deszcz. Suszenie na scenie, a potem czas na modlitwę. O. Proboszcz ugościł nas herbatką i nie tylko. Tak zajęliśmy się degustacją pysznych ciastek, że tylko Jarek zauważył jak rower Genka „zszedł” ze sceny lądując w krzakach. Wskoczył w Zarośla i wyciągnął rower, pozostali pstrykali fotki. Kolejny etap Wrząca Wielka - Adoracja i znów gościna. Dzień pełen niespodzianek. Proboszcz zaprosił na gorącą herbatkę. Na końcu podróży Grzegorzew i spotkanie z ks. Krzysztofem. Przepyszna kaszanka i wędrujemy nas spoczynek do gościnnych parafian. Dzień pełen słońca, deszczu i dobrych ludzi. galeria |